Aktualności.
Opieka i Wsparcie.
Dokumenty do pobrania.
Łomazy zawdzięczają swą świetność dzięki unii polsko – litewskiej w Krewie 1385 roku i położeniu na szlaku Wilno – Brześć – Błotków (dzisiaj Terespol) do Gniezna, Poznania i Krakowa. W odległości 20 – 40 km lokowano miejsca noclegowe i przystankowe, stąd rozwój Piszczaca, Łomaz, Parczewa czy Lubartowa. W 1447 roku król Kazimierz Jagiellończyk odłączył Łomazy od starostwa Parczewskiego, województwa lubelskiego a przyłączył do ziemi brzeskiej, czyli do Litwy. Wywołało to niezadowolenie panów polskich w stosunku do króla i zarzuty, że król bardziej sprzyja Litwie, niż Koronie. Tak więc, kiedy sąsiednia osada Rossosz należała do województwa podlaskiego – Korony, to Łomazy do Wielkiego Księstwa Litewskiego.
W roku 1451 zwołano posiedzenie sejmu polsko – litewskiego do Parczewa. Na sejm ten jednak nie chciał przybyć żaden z Litwinów, żądając pisemnego zabezpieczenia osób, majątku i swobodnego przejazdu, oczekując na decyzję w Brześciu. Król Kazimierz Jagiellończyk chcąc przełamać upór i nieufność Litwinów, przyjechał z Parczewa do Łomaz. Sprowadził z Brześcia posłów litewskich i tu doszło do właściwych obrad i narad. Podobnie było w listopadzie 1464 roku, kiedy to w drodze kompromisu Łomazy stały się ponownie miejscem obrad sejmowych.
W 1451 roku za sprawą króla Kazimierza utworzono parafię wyznania rzymskokatolickiego. Kościół ten, król ufundował w podzięce za gościnność i dla nadania rangi miejscowości.
Specjalne zasługi dla Łomaz, gdy chodzi o ich rozbudowę, położył Mikołaj Radziwiłł, starosta brzeski, a późniejszy wojewoda wileński oraz marszałek i kanclerz wielki litewski, który otaczał Łomazy specjalną opieką i doprowadził je do znacznego wzrostu. Miasto było wówczas dość obszerne, gdyż jak podaje Dymitr Sapieha, rewizor królewski, w 1566 liczyło kilka ulic, z których należy wymienić: Brzeską, Wileńską, Międzyrzecką, Parczewską, Podręczną i Ku Mostowi.
Łomazy w roku 1568 otrzymały od króla Zygmunta Augusta prawo magdeburskie oraz herb. W tym też roku Łomazy otrzymały, jako miasto królewskie, uwolnienie od wszelkich opłat i powinności do roku 1570. Uzyskały też prawo do pobierania mostowego i targowego myta. Miasto otrzymało prawo do posiadania własnej miary, wagi, woskobojni i kramów oraz prawo do targów miejskich tygodniowych co niedziela i czwartek, a następnie dwu jarmarków rocznie: jeden na św. Piotra i Pawła, drugi – na Wszystkich Świętych. W zamian, mieszczanie zostali zobowiązani do budowy mostu na gościńcu wileńskim, utrzymania grobli i mostów oraz wybudowania własnym kosztem ratusza.
W tym czasie Łomazy były dość dużym osiedlem żydowskim, gdyż w pobliskiej Białej Radziwiłłowie wydali zakaz osiedlania się Żydów ponad ściśle określoną ilość. Zajmowali się handlem i rzemiosłem. Według inwentarza ekonomii brzeskiej z 1784 r. w mieście Łomazy znajdowały się: fara, cerkiew unicka i bóżnica. Pod koniec XVIII wieku populacja żydowska liczyła już kilkaset osób.
W 1596 roku, podczas Unii Brzeskiej doszło do połączenia na ziemiach polskich kościoła rzymskokatolickiego i prawosławnego. Ten odłam kościoła zaczęto nazywać grekokatolickim lub greckounickim, zaś wyznawców unitami. Istniejąca wówczas cerkiew unicka, po odbudowie z okresu potopu szwedzkiego, w 1688 r. została erygowana pod wezwaniem św. Apostołów Piotra i Pawła. Z biegiem lat, do kościoła grekokatolickiego zaczęły przenikać obrzędy i zwyczaje stosowane w kościołach łacińskich tak, że w XVII wieku wierni nie widzieli jakichkolwiek różnic w obrzędach. Unici czuli się katolikami zapominając o prawosławnych korzeniach.
Pierwszy kościół parafialny z 1451 roku spłonął w czasie potopu szwedzkiego (1657 r.). Następny powstał w 1657, ale również spłonął w 1783 roku. W tymże roku ufundował w Łomazach kościół król Stanisław August Poniatowski, ale i ten spalił się w 1795 roku. Pod koniec XIX wieku istniała w Łomazach duża fabryka świec i garbarnia. Wybudowany w roku 1852 kościół drewniany uległ kasacie (1875 r.) i został zamieniony na cerkiew.
W 1769 roku w Łomazach, w czasie bitwy konfederatów barskich z moskalami zginął Franciszek Puławski, brat znanego Kazimierza Puławskiego.
W czasach zrywów niepodległościowych Łomazy stanęły czynnie przeciw zaborcom. Najpierw biorą udział w konfederacji barskiej, a potem w powstaniu styczniowym. Pisarz, Stanisław Zieliński w swym dziele pt. „Boje i potyczki 1863 – 1864” podaje, że: dnia 23 stycznia 1863 r. Aleksander Szaniawski wraz z ks. Nawrockim i Czapińskim, wpadli w nocy na 23 stycznia: na czele oddziału z 250 powstańców złożonym – do Łomazi. Ułani pułku: smoleńskiego, którzy stali w sile 200 koni w miasteczku, nieprzygotowani, zostali tak nagle wśród ciemnej i dżdżystej nocy zaatakowani, że nie zdążywszy nawet osiodłać koni, zbiegli się na rynku. Tu powstańcy uderzyli na nich z kosami, co taki wśród jazdy popłoch wywołało, że pędem, w rozsypce wymknęła się z miasta i uciekła do Międzyrzeca. Szaniawski zabrał do niewoli wachmistrza i trzech żołnierzy, wziął rzędy na 70 koni oraz broń i amunicję. Strat w ludziach nie było. Dalej Zieliński pisze: Dnia 26 stycznia 1863 roku formujący się oddziałek powstańczy, liczący pół setki ochotników, zatrzymał się przed kościołem. Tutaj oczekując błogosławieństwa, napadnięty przez 60 ułanów pod dowództwem rotmistrza Zjachtanowa wysłanego celem zabrania rzeczy po ułanach, którzy pierwszej nocy byli uciekli; powstańcy wytrzymawszy dwie salwy, ustawili się poza ogrodzeniem cmentarnym i stamtąd poczęli prażyć Moskali ogniem tyralierskim. Moskale nie mogąc zdobyć cmentarza, odpędzeni celnym ogniem pierzchli w nieładzie, zostawiając na placu boju 7 trupów i amunicję oraz broń w budynku, w którym się byli zebrali. Zjachtanow na drugi dzień, mszcząc się za porażkę, napadł na procesję.
Po roku 1864 na Łomazy spadły represje za udział w powstaniu styczniowym. Straciły one prawa miejskie i zostały zdegradowane do rzędu tzw. osad, a na mieszkańców spadły liczne represje. Zrujnowało to pozycję Łomazna długie lata. Materialnym śladem dawnego stanu rzeczy jest charakterystyczny układ ulic, przypominający bardziej miasteczko niż wioskę.
Następnie szczególną uwagę zwrócono na miejscową parafię unicką. W 1863 r. do tej parafii należało 3156 wiernych. Proboszczem parafii unickiej w Łomazach był w tym czasie ks. dziekan Mikołaj Kalinowski, a wikariuszem Ignacy Pyszczyński. Kiedy w 1867r. Rosjanie proponowali unitom zmiany unifikacyjne z prawosławiem ks. Mikołaj Kalinowski nie był im przeciwny. Gdy zaczął je wprowadzać w Łomazach, parafianie stanowczo się sprzeciwili. Zamknęli cerkiew unicką i nie pozwolili na wprowadzenie projektowanych nowości. Specjalne komisje policyjne z Białej Podlaskiej przyjeżdżały kilkakrotnie do Łomaz dla przeprowadzenia śledztwa, wykrycia i schwytania przywódców buntu. Często zmuszano do kwaterowania rosyjskich wojsk w tzw. “opornych wsiach unickich”. Wojsko żyło w prywatnych budynkach i kosztem mieszkańców. W 1874 roku, naczelnik powiatu bialskiego Aleszko i naczelnik straży ziemskiej Gubaniew, przyprowadzili ze sobą 3 roty wojska i 300 Kozaków. Wezwali łomaskich unitów do przejścia na prawosławie. Wobec odmowy zastosowano zbiorowe bicie ludności od 16-tego do 80-tego roku życia: jednorazowo 300-400 kozackich nahajek. Poza tym zgoniono mieszkańców na plac i trzymano całymi dniami bez wody na mrozie. Przez 10 zimowych tygodni carscy żołnierze zjedli wszystkie bydło, trzodę, owce, drób i zboże. Majątek ruchomy zabezpieczono na wynoszącą 150 000 ówczesnych rubli kontrybucję. Innym razem, Aleszko i Gubaniew, zegnali na plac w Łomazach unitów z całej parafii. Kobiety i dziewczęta oddzielono od mężczyzn i zamknięto w ujeżdżalni koni. Aleszko i Gubaniew zwrócili się z pytaniem do zgromadzonych i otoczonych wojskiem mężczyzn, czy dobrowolnie podpiszą akt przyjęcia prawosławia. Po otrzymaniu odmowy, wydali Kozakom rozkaz wejścia do maneżu i zrobienia z kobietami “co im się tylko podoba”. Kozacy natychmiast ruszyli do kobiet. Zgromadzeni mężczyźni nie mogli obronić swoich córek, żon i matek. Słysząc pierwsze krzyki, zrozpaczeni natychmiast podpisali dokument o przyjęciu prawosławia.
W 1903 roku postawiono w Łomazach cerkiew prawosławną, murowaną w centrum parku. Dziwnym trafem w tej cerkwi znalazł się Cudowny Obraz Chrystusa Króla ze świątyni unickiej. Legenda głosiła, że przyniósł go do niej nieznany żołnierz, który wracając z wojny urządził sobie jeden z noclegów w pobliskim lesie. Przyśniła się mu Matka Boska, która kazała przekazać obraz do tej świątyni, której dzwony jako pierwsze usłyszy. Żołnierz obraz przekazał duchownym unickim w Łomazach. Obraz był bardzo czczony przez unitów nie tylko z parafii Łomazy, ale i południowego Podlasia. Zjeżdżali się oni ze wszystkich stron, szczególnie w dni odpustowe i w czasie ważniejszych świąt, bowiem modlitwy przynosiły cuda. Do cerkwi prawosławnej i tak nikt nie chodził: pop uciekł z Łomaz w 1915 roku razem z wojskami carskimi. Budynek rozebrano w 1929 roku, a cegłę z rozbiórki wykorzystano na budowę miejscowej szkoły i mieszkań dla zawodowej kadry podoficerskiej i oficerskiej 34 pułku piechoty w Białej Podlaskiej.
W Studziance w 1679 roku, przez Jana III Sobieskiego, zaczęto osadzać, i nadawać majątki ziemskie, za zasługi wojenne Tatarom. Kilkanaście rodzin, do 1915 roku, miało tu swój meczet spalony w czasie działań wojennych (dzisiaj plac szkolny) i cmentarz – mizar. Tatarzy prowadzili wojenny żywot – w domach pozostawały kobiety prowadząc podupadające majątki, oni zaś uprawiali rzemiosło wojenne. Stąd ich asymilacja w miejscowym społeczeństwie i całkowite spolszczenie do czasów II wojny światowej.
Obecny kościół murowany pod wezwaniem św. Piotra i Pawła powstał w latach 1906 – 1911 kosztem parafian i staraniem księdza Antoniego Śliwińskiego. Kościół łomaski po wybudowaniu został wyposażony w cztery dzwony. Były one zainstalowane na wieży kościelnej. Wszystkie były wykonane staraniem ks. Śliwińskiego. Największy ważył 25 pudów (pud = 16,38kg), drugi 16, trzeci 5 i czwarty 4 pudy. Trzy pierwsze Moskale wywieźli w 1915 roku. W 1923 roku wrócił z Rosji szczęśliwie największy 25-pudowy – podobno odnaleziono go w Kobryniu. Pozostałe dwa przepadły na zawsze. Z czasem duży dzwon, którego patronem był św. Antoni, pozostał w wieży, podobnie jak drugi: ufundowano ponadto trzeci równie duży, i mały – 5-kilogramowy, nazywany sygnaturką, zainstalowany na mniejszej wieży kościelnej w krzyżu kościoła. Staraniem księdza Śliwińskiego wyposażono kościół w ołtarz główny (istniejący do dnia dzisiejszego), a w nim obraz świętych apostołów Piotra i Pawła, a za nim obraz w złoconej sukni Matki Boskiej Częstochowskiej.
Kolejnym proboszczem parafii rzymskokatolickiej w Łomazach był ks. Walenty Jankowski – od 10.05.1938 do 5.06.1941. On to przeprowadził parafian przez początkowe lata II wojny światowej. Do Łomaz w 1939 roku najpierw wkroczyły wojska sowieckiej Rosji, a dopiero w końcu października okupanci niemieccy. Ksiądz proboszcz Jankowski został 5 czerwca 1941 roku aresztowany przez gestapo z Białej Podlaskiej. Był przez kilka tygodni więziony w lochach przy ul. Łomaskiej, następnie w Lublinie; później w obozach w Oświęcimiu i Dachau. W tym ostatnim został zamordowany 15 października 1942 roku, miał 41 lat.
W czasie drugiej wojny światowej Niemcy umieścili część łomaskich Żydów w, ogrodzonym płotem z drutu kolczastego, obozie pracy w pobliskiej Studziance, na terenie folwarku Szenejki. W obozie znajdować się miały trzy lub cztery baraki, w obozie było stale kilkadziesiąt rodzin żydowskich (około 300 osób). Żydów zmuszano do prac przy budowie mostu na rzece Zielawie, tamy wodnej, kanałów nawadniających okoliczne łąki oraz przy regulacji biegu samej rzeki. Przy okazji prac Żydzi zmuszani byli do rozbijania nagrobków (macew) z miejscowego kirkutu i wykorzystywania ich jako gruzu do betonowania mostu. Mieszkańcy obozu po zakończeniu prac, latem 1942 roku, zostali rozstrzelani i zakopani na pobliskim polu (prawdopodobnie kilkadziesiąt osób).
Część łomaskich Żydów pozostawała w swoich domach, w utworzonym getcie w Łomazach. Sama dzielnica mieszkaniowa nie została jednak specjalnie ogrodzona. Likwidacja getta nastąpiła 17 sierpnia 1942 roku . Wypędzonych z domu mieszkańców zgromadzono na placu przed szkołą, a kilkudziesięciu młodych mężczyzn zaprowadzono do lasu Hały na obrzeżach miejscowości, gdzie kazano im kopać dół. 19 sierpnia zagoniono tam resztę Żydów i przez wiele godzin zabijano . Coraz bardziej pijani oprawcy strzelali w końcu na oślep, a w lasku jeszcze na trzeci dzień ruszała się ziemia w zbiorowym grobie.
Zamordowano około 1700 osób (w tym kobiety i dzieci). Miejsca byłych okolicznych mogił zostały ekshumowane po zakończeniu wojny, szczątki zamordowanych przeniesiono na kirkut w Łomazach, gdzie stoi pomnik upamiętniający ofiary mordów.
Po ponurym okresie niemieckiej okupacji przyszła chwila zwana do niedawna wyzwoleniem, pomimo że wolności Polsce nie przyniosła. Łomazy zostały opanowane przez wojska sowieckie w dniach 24 i 25 lipca 1944 roku, czego pamiątką jest fragment pocisku armatniego, który tkwi w zachodniej ścianie kościoła.
Dodatkowe informacje.
Plac Jagielloński 27.
tel. 83 341 70 03.
fax. 83 341 70 21.
Informacje o plikach cookie.
Strona korzysta z plików cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z ustawieniami przeglądarki. Czytaj więcej.